Mając poważne problemy z kręgosłupem za namową małżonki, udałem się do Pani Marty. Pani Marta zajmuje się nieinwazyjnym leczeniem bólu metodą Bowena. Opowiedziałem jej o swoich dolegliwościach . W tym okresie miałem bóle w okolicy lędźwi, skurcze kończyn dolnych , bóle kolan i duży bezwład prawej ręki. Zaczęliśmy terapię. Po pierwszych dwóch seansach zmiany były niezauważalne, natomiast po trzecim spotkaniu rano wstałem z łóżka nie podpierając się. Po następnych spotkaniach przeszły mi bóle kolan i skurcze kończyn dolnych. Najgorzej było z prawą ręką , ale po dwunastu seansach mogę podrapać się po plecach. Jeśli chodzi o mnie, jest to niesamowita metoda . Polecam spróbować. Pani Marto Bardzo Dziękuję.       Witold


Z pełnym przekonaniem mogę polecić usługi Pani Marty, w maju po mocnym rozpoczęciu biegowego sezonu 2017 i szybkim starcie w zawodach nogi odmówiły współpracy, nawet codzienne poruszanie się było bolesne - nie mówiąc o próbie pokonania schodów w dół (jakąkolwiek próbę biegu kompletnie pomijając). Po konsultacji i wstępnej wizycie postanowiłem spróbować zabiegów u Pani Marty, po miesiącu (w sumie pięć wizyt) juz bez żadnych dolegliwości wróciłem do treningów, w pełni komfortowo i bezboleśnie przygotowuje się do startu w jesiennym maratonie. Jeszcze raz dziękuję za pomoc i serdecznie polecam - Artur Kowalik.



W 2016 roku byłam na chorobowym już 3 miesiące na kręgosłup lędźwiowy . Nie mogłam już chodzić i nikt nie potrafił mi pomóc. Od koleżanki z pracy usłyszałam o pani Marcie i metodzie Bowena . Nie wiedziałam co to jest ale czułam , że to jest dla mnie ostatni ratunek. Po spotkaniu z panią Martą i wytłumaczeniu mi na czym to polega , zaczynałam niedowierzać ale postanowiłam spróbować. Po pierwszym spotkaniu odczucia moje były zaskakujące bo zaczęłam lepiej chodzić. Po drugim spotkaniu już mi nic nie dolega. Postanowiłam wrócić do pracy. Po trzecim spotkaniu już do niej wróciłam. Lekarz mi nie dowiedzą ,że 3 miesiące leczenia nie przyniosły rezultatu a 3 spotkania postawiły mnie na nogi. Jest czerwiec 2017 roku a ja chodzę i dalej funkcjonuję i pracuję . Wiem , że gdyby coś się działo to zawsze mogę liczyć na panią Martusię i metodę Bowena . Bardzo dziękuję pani Martuni
                                Z poważaniem Anna Babińska

 

OPINIA

Metoda Bowena 

         Terapię metodą Bowena rozpoczęłam w czerwcu br. gdy powiedział mi o tym mój znajomy, wiedząc o moich dolegliwościach stawowych i trudnościach w ich leczeniu. Bole stawów kolanowych, a następnie biodrowych dokuczały mi od ponad dwóch lat, przeszłam zabieg artroskopii jednego kolana i częściowe usunięcie łąkotki. Bol najpierw operowanego kolana , a następnie drugiego kolana, a w końcu biodra nie pozwalał mi w nocy spać. Nie chciałam nadużywać środków przeciwbólowych więc znosiłam jakoś ten ból i niewyspana szłam do pracy. Stwierdzono u mnie chorobę zwyrodnieniową stawów na podłożu genetycznym. Musiałam ograniczyć chodzenie, nie mogłam dłużej wytrzymać w pozycji stojącej, co było dla mnie znacznym ograniczeniem, bo kiedyś byłam osobą aktywną ruchowo.

         Próbowałam różnych terapii lekowych , suplementów, fizjoterapii, ale usuwało to ból tylko gdy zażywałam te preparaty.

         Metoda Bowena mnie zaciekawiła i postanowiłam ją wypróbować. Już po kilku zabiegach zauważyłam zmniejszenie dolegliwości bólowych zwłaszcza tych nocnych.

Po następnych zabiegach poprawiła się ruchomość stawów i zaryzykowałam odwołanie ustalonego zabiegu artroskopii jeszcze nieoperowanego kolana. Tej decyzji nie żałuję bo w tej chwili, po 6 miesiącach, wiem, że to była dobra decyzja.

         Teraz mogę już bez bólu przespać całą noc, co w moim odczuciu jest cudem, bo już nie wierzyłam ,że kiedyś będę mogła normalnie spać. Bóle stawów całkowicie nie ustąpiły, wracają po dłuższym chodzeniu lub staniu, ale gdy się pilnuję i ich nie nadwyrężam to jest całkiem dobrze.

         Teraz jeszcze pracujemy nad poprawą stanu mojego kręgosłupa i biodra i liczę na poprawę.

         Skorzystałam też z zabiegów na kręgosłup szyjny, co wpłynęło na zmniejszenie częstotliwości pojawiania się bólu głowy i rozluźnienie napięć barków.

         Ostatnio skorzystałam też z zabiegu metodą Bowena po mocnym ataku niestrawności i nasilonym bólu brzucha. Bóle skończyły się po jednym zabiegu.

         Uważam ,że warto spróbować tej terapii i przekonać się samemu, że przynosi ulgę w różnych dolegliwościach.

Elżbieta


 

NAZYWAM SIĘ ELŻBIETA K. LAT 63.MIESZKAM W JAWORZNIE.MAM BARDZO DUŻE SKRZYWIENIE KRĘGOSŁUPA.W MŁODOŚCI WSZYSTKO BYŁO DOBRZE DO MOMENTU PRZEJŚCIA NA EMERYTURĘ. A BYŁO TO 7 LAT TEMU.WTEDY TO POJAWIŁY SIĘ PIERWSZE BÓLE KRĘGOSŁUPA I BIODER. DO TEGO DOSZŁY PROBLEMY Z CIŚNIENIEM,A TERAZ JESZCZE PROBLEM Z TARCZYCĄ. ALE NAJBARDZIEJ DOKUCZAŁY TE NIEZNOŚNE BÓLE.NIE POMAGAŁA REHABILITACJA ANI SMAROWANIE ŻELAMI PRZECIWBÓLOWYMI. A PONIEWAŻ MAM PROBLEM Z ŻOŁĄDKIEM I JELITAMI TO NIE BARDZO MOGŁAM ŁYKAĆ ŚRODKI PRZECIWBÓLOWE. I WTEDY PRZEZ PRZYPADEK DOWIEDZIAŁAM SIĘ ŻE MOŻNA ZASTOSOWAĆ TERAPIĘ BOWENA. POWIEDZIAŁAM SOBIE TRZEBA SPRÓBOWAĆ A MOŻE TO MI POMOŻE.POSZUKAŁAM W INTERNECIE I ZNALAZŁAM KILKA OSÓB KTÓRE TĄ METODĄ POMAGAJĄ INNYM,ALE TE OSOBY BYŁY Z KATOWIC.A JA MIESZKAM W JAWORZNIE.OKAZAŁO SIĘ JEDNAK ŻE W JAWORZNIE TEŻ JEST PANI MARTA MITKA KTÓRA TEŻ MOŻE POMÓC STOSUJĄC TECHNIKĘ BOWENA. WYKONAŁAM TELEFON I UMÓWIŁAM SIĘ Z MĘŻEM NA WIZYTĘ DO PANI MARTY. MUSZĘ NAPISAĆ ŻE MÓJ MĄŻ NORBERT K.LAT 73 MA PROBLAMY Z CHODZENIEM.OD ROKU CZASU BARDZO BOLAŁY GO BIODRA I KOLANA.ZACZĄŁ NAWET CHODZIĆ PRZY POMOCY KULI,ALE BÓL NADAL BYŁ NIEZNOŚNY.PANI MARTA ZAJĘŁA SIĘ NAMI BARDZO PROFESJONALNIE.PO PRZEPROWADZONYM WYWIADZIE NA TEMAT NASZYCH CHORÓB I DOLEGLIWOŚCI PRZYSTĄPIŁA DO DZIAŁANIA.I TAK SPOTYKALIŚMY SIĘ CO TYDZIEŃ.U MĘŻA JUŻ PO TRZECH TYGODNIACH USTĄPIŁ BÓL BIODER,A PO SZÓSTEJ WIZYCIE USTĄPIŁY BÓLE KOLAN.DO PANI MARTY CHODZILIŚMY W LUTYM I MARCU A TERAZ MAMY GRUDZIEŃ I MĄŻ NADAL CHODZI O KULI ALE TYLKO DLATEGO ŻE CZUJE SIĘ PEWNIEJ,ALE BÓL ZNIKNĄŁ. NATOMIAST U MNIE PO REHABILITACJI BÓLE SIĘ NASILIŁY (NIE POMOGŁA NAWET KRIOTERAPIA) DO TEGO STOPNIA ŻE WPADAŁAM JUŻ W DEPRESJĘ. I WTEDY Z POMOCĄ PRZYSZŁA MI PANI MARTA I TYLKO DZIĘKI JEJ PODEJŚCIU DO MOJEJ OSOBY WRÓCIŁA MI CHĘĆ DO ŻYCIA. A DZIĘKI METODZIE BOWENA ZŁAGODNIAŁY BÓLE I PO PROSTU CHCE SIĘ ŻYĆ.MUSZĘ PODKREŚLIĆ JESZCZE ŻE Z MĘŻEM CODZIENNIE WYKONUJEMY ZESTAW ĆWICZEŃ,MĄŻ JEŻDZI NA ROWERKU STACJONARNYM 10 KM.A JA CHODZĘ NA BIEŻNI ELEKTRYCZNEJ,TAKŻE CODZIENNIE POŚWIĘCAMY 1-1,5 GODZ. NA ĆWICZENIA.JESZCZE MUSZĘ NAPISAĆ PARĘ SŁÓW NA TEMAT PANI MARTY: JEST ONA OSOBĄ BARDZO MIŁĄ,SERDECZNĄ,WESOŁĄ Z POCZUCIEM HUMORU,ZAWSZE Z UŚMIECHEM NA TWARZY I ZAWSZE CHĘTNĄ ABY POMÓC I ULŻYĆ W CIERPIENIU.A WYCIERPIAŁAM SIĘ DUŻO.ALE ONA MA W SOBIE TYLE CIEPŁA ŻE POTRAFI PODZIELIĆ SIĘ TYM CIEPŁEM Z INNYMI.JA PO WIZYCIE U PANI MARTY ZAWSZE SZŁAM DO DOMU NAŁADOWANA POZYTYWNĄ ENERGIĄ .SERDECZNIE JEJ ZA TO DZIEKUJEMY ELŻBIETA I NORBERT K.

 

Nazywom się Teresa, mom 74 lata i jeżech pierońsko schorowano. Bolą mnie plecy, na nogi nie umio łazić, mom wysokie ciśnienie i problemy z krążeniem. Najbarzi to te plecy no i prawe kolano, kiere nadaje się weduk dochtorów do wymionym, a jak wiycie to w naszym kraju to trzeba strasznie dugo na to czekać abo mieć dużo kasy, a jo nie mom ani czasu ani kasy. Jakby tego było mało to jeszcze do lewy nogi wloz mi isjosz i nie dał mi nawet w nocy spoć przez to byłach strasznie markotno i zmierzło, ale na szczęście mój stary przyniós mi gazeta, z kierej się dowiedziałach o metodzie Bowena. Jest to super metoda, po kilku zabiegach isjosz ustapił to przynajmni mogłach spać w nocy bez pisgułek. Z kolanym jest treochę lepi ale wie, że na to trzeba więcy czasu. Metoda jest bardzo fajno jak również moja teraputka, któro jest miło i delikatno. Można się super odprężyć za co jej serdecznie dziekuja.

 

Urodziłam się z rozszczepem kręgosłupa. 31.08.2013 roku miałam krwiaka śródmózgowego po którym nastąpiła niedowład prawej strony. Po zastosowaniu tej metody swobodnie podnoszę rękę, palce mi się prostują, próbuję ręką chwytać przedmioty. W miejscach, których nie czułam wraca czucie. Uważam, że jest to dobra metoda. 

Ania, 28 lat

 

 

Z metodą Bowena spotkałem się dzięki żonie, która korzystała z zabiegów u Pani Marty Mitka. Od lat miałem problemy z jelitami, zaparciami i cukrem. Mój organizm spokojniej reagował w trakcie i po zabiegach, ale również odczułem dużą poprawę w swych dolegliwościach. Jestem zadowolony i jak zajdzie potrzeba to na pewno skorzystam z pomocy p.Marty. życzę powodzenia w doskonaleniu techniki. 

Wit Krupa, 67 lat

Całe lata cierpiałam na bóle kręgosłupa. Szukałam pomocy u wszystkich specjalistów jakich tylko znalazłam. Lekarze faszerowali mnie przeciwbólowymi i zastrzykami. „Diclac Duo 150” zawsze musiał być w domu. W 2016 r. nawet  z sanatorium wróciłam ze stanem zapalnym i zastrzykami, aż wątroba zaczynała się buntować  nie mogąc sobie poradzić z trawieniem tylu leków. Zaczęłam szukać w internecie jakiegoś nowego i skutecznego sposobu i udało się. Trafiłam na technikę Bowena i wspaniałą terapeutkę Martę Mitka. Organizm mój tak jakby czekał na ten sposób leczenia, reagował od pierwszego zabiegu. Byłam zdziwiona, takie cuda się ze mną działy w trakcie zabiegu i już w domu. Spałam po kilka godzin po zabiegu, a bóle ustępowały z każdym dniem. Oczyściła mi się wątroba. Reakcja była taka, że próby wątrobowe były powyżej normy bardzo dużo – ALAT 900, ASPAT-300, ALP-980. Schodziła ze mnie żółć i miała dziwne samopoczucie, robiłam USG jamy brzusznej bo nie wiedziałam co się dzieje. Po trzech dniach wszystko ustąpiło. A po trzech tygodniach wyniki wątrobowe wróciły do normy. Odstawiłam również „Cavinton Forte”, który brałam od 3 lat – przy zwężeniu tętnic szyjnych i zawrotach głowy. W tej chwili, tj. ok. 2-3 miesiące po zabiegach nic mi nie dolega, nie biorę żadnych tabletek, poprawiła mi się przemiana materii, tracę powoli zbędne kilogramy i czuję się lekko i zdrowiej jak ileś lat temu, kiedy byłam młodsza. Jestem w kontakcie z Panią Martą i jak tylko mi coś będzie dolegało  to tylko na zabieg a nie do lekarza akademickiego. A co jeszcze ważne to to, że mój mąż widząc jak zdrowieję również skorzystał z „magicznych” rąk Pani Marty i również doznał poprawy w swoich problemach z zaparciami i problemami jelitowymi  i podwyższonym cukrem.  Z ręką na sercu wszystkim polecam wszystkim polecam tę metodę leczenia i żałuję, że wcześniej na to nie wpadłam, nie musiałabym tyle bólu wycierpieć. Życzę sukcesów Pani Marcie i wszystkim, którzy pomagają chorym ludziom tą zadziwiającą i wspaniałą metodą Bowena.

Krupa Halina, 65 lat, Chrzanów

Witam

Do gabinetu Pani Marty trafiłam dzięki koleżance. Wiedziała, że mam problemy z odcinkiem kręgosłupa szyjnego, które dawały efekt napadowych, silnych bólów głowy. Bóle nasilały się szczególnie wtedy gdy rosła temperatura powietrza.Były dla mnie bardzo uciążliwe i wielokrotnie nie pozwalały na normalne funkcjonowanie. Dotychczasowe podejmowane przeze mnie próby poradzenia sobie z bólem nie przyniosły oczekiwanych rezultatów. Różnego typu masaże i zabiegi rehabilitacyjne nie dawały ulgi i poprawy. Zdecydowałam się więc na zastosowanie terapii Bowena. Wiedziałam, że nie jest metodą inwazyjną, siłową, gdyż, jak sama się przekonałam, cały zabieg składa się z delikatnych ruchów i ucisków konkretnych miejsc by organizm mógł odblokować procesy naprawcze. Na początku każdej sesji pani Marta - terapeuta wyjaśniała przebieg i cel spotkania, a na końcu zabiegu omawiałyśmy moje odczucia będące reakcją organizmu na otrzymane sygnały. Stworzona przez terapeutę więź między nami pozwalała na swobodę, zaufanie, dobre samopoczucie i relaks w czasie sesji.Po czterech spotkaniach poczułam wyraźnie, że moja głowa i kręgosłup mają się znacznie lepiej. Minęło sporo czasu od naszego pierwszego spotkania, a ja się czuję dobrze. Ustąpiły uporczywe bóle. Brak mi jedynie rozmów i spokoju otaczającego mnie podczas spotkań terapeutycznych. (Maria, 60 lat)

 

Do P. Marty poszłam z polecenia znajomego. Mój problem to dyskopatia oraz przepuklina odcinka lędźwiowego. Nie mogłam funkcjonować bez tabletek przeciwbólowych, były momenty, że łykałam je jak cukierki. Miałam problem ze wstaniem z łóżka po nocy lub wstaniem z krzesła po dłuższym siedzeniu. Do tego doszedł uciążliwy ból biodra, co ostatecznie zadecydowało o wizycie u P. Marty. I to był strzał w dziesiątkę! Już po trzeciej wizycie ból biodra ustąpił. W miarę korzystania z kolejnych zabiegów czułam się coraz lepiej. Odstawiłam tabletki, nie były mi już potrzebne. Z usług P. Marty korzystałam przez 4 miesiące, najpierw co tydzień a potem raz na dwa tygodnie. W efekcie korzystania z zabiegów mogę swobodnie się poruszać, śpię spokojnie i rano wstaję bez bólu. Dłuższe siedzenie również nie sprawia większego problemu. Dostałam ćwiczenia do wykonywania na codzień i jest ok. Dodam jeszcze, że P. Marta jest bardzo sympatyczną i pozytywną osobą, która wie co robi i jest w tym naprawdę dobra. Serdecznie polecam !!!

Aleksandra Sz.